czwartek, 25 sierpnia 2011

Cudotwórca Nurgalijew

Przepraszam nie wierzę. Nie w to, że wspólnie z Ludwigiem uruchomiliśmy bloga, ale w słowa ministra spraw wewnętrznych FR Raszyda Nurgalijewa: – Za moimi plecami, w przeszłości, pozostało łapownictwo, nadużywanie służbowych pełnomocnictw i korupcja – powiedział na spotkaniu z policjantami w obwodzie kostromskim. Śmiałe oświadczenie zważywszy na to, iż w Rosji nieskorumpowani milicjanci występują równie często co wieloryby w Bałtyku. By mówić prawdę, Nurgalijew musiałby najpierw dokonać cudu.

Dla tych, którzy nie wiedzą – 1 sierpnia w Rosji zakończyła się reforma policji zapoczątkowana w marcu podpisaniem przez prezydenta Miedwiediewa ustawy „O policji”. Jej celem był nie tylko, jakby powiedzieli marketingowcy, rebranding milicji polegający na zmianie nazwy na „policja” i nadaniu odznakom nowej, inspirowanej przedrewolucyjnymi wzorami, formy. Istotą reformy była wymiana kadr. 

Z formacji mundurowych MSW zwolniono 183 tys. dotychczasowych funkcjonariuszy. Atestacji nie przeszli głównie starzy, chorzy i najwięksi rozrabiacy, których już dłużej nie dało się kryć. Poleciały generalskie głowy. Z 347, aż 140 pożegnało się z pracą. Na lodzie została też m.in. Natalia Winogradowa, wiceszef oddziału Komitetu Śledczego przy MSW FR, wsławiona w świecie tym, że nadzorowała sprawę Siergiej Magnickiego. 37-letni prawnik, reprezentujący fundusz inwestycyjny Hermitage Capital Management oskarżany przez rosyjskie władze o oszustwa podatkowe, zmarł w niejasnych okolicznościach w moskiewskim więzieniu. Oprócz Winogradowej na bruku znalazło się jeszcze kilku czołowych, rosyjskich śledczych.

W sumie kadry MSW do przyszłego roku zostaną odchudzone o około 22 procent (226 tys. 900 osób). Docelowo na służbie ma pozostać 1 106 472, zdaniem Nurgalijewa, nienagannych funkcjonariuszy, którzy nie będą wiedzieć co to łapówka a jeśli przyłożą komuś pałą to tylko wtedy, gdy już inaczej się nie da. Jednak już szybkie spojrzenie na statystyki wystawia nie najlepszą ocenę prawdomówności ministra. W pierwszej połowie 2011 r. liczba wykrytych przestępstw popełnionych przez policjantów w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego wzrosła o jedną piątą. Zaskakujące? Niekoniecznie zważywszy na to, że prawie wszyscy milicjanci przeszli atestację i jak makulatura po recyklingu zostali nowymi, „uczciwymi” policjantami. To tak jakby Nurgalijew splunął Rosjanom w twarz i jeszcze oczekiwał podziękowań. Przecież po reformie może być tylko lepiej.

Jarosław Marczuk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz